Ogródek za balkonem wiosną

krzewy rozkwitają wczesną wiosną, a kończą kwitnienie po przymrozkach. Ogródek ma już kilkanaście lat. Przyznam, że ostatnimi laty mimo, że  trochę go zaniedbałam (z braku czasu), to drzewa i krzewy przycinam regularnie, niektóre nawet dwukrotnie w sezonie. Tuż przy barierce rośnie wierzba, która wczesną wiosną czaruje kwitnącymi baziami i zwabia pierwsze pszczoły. Właśnie ona jest często przycinana. 
 Wyrosła również z samosiewu brzoskwinia, którą w okresie owocowania przywiązuję do barierki, gdyż któregoś roku pod ciężarem owoców po prostu położyła się na ziemi. Pamiętam, jakie było moje zdziwienie, gdy zerknąwszy na balkon nie zobaczyłam wystającego wysoko nad barierką drzewka.Okazało się, że bidula leży na ziemi.Zerwałam wtedy około setki przepysznych, słodkich brzoskwiń, a drzewko wróciło do pionu. Od lat po drabince wspina się jeżyna bezkolcowa. Jej czarne, bardzo słodkie, bo dojrzewające w pełnym słońcu owoce można zrywać siedząc na balkonie. Cała opieka nad jeżyną sprowadza się do wycięcia pędów po owocowaniu. Rośnie też krzew aronii czarnoowocowej,  jej owoce przeznaczone są dla ptaków. Przycięcia corocznego wymaga sumak octowiec. Prowadzę go w kształcie niskiego parasolowatego krzewu. Drugi sumak wyrósł z odrostu korzeniowego ( sumak octowiec często daje odrosty korzeniowe, zwłaszcza po uszkodzeniu jego korzeni) tuż przy oknie pokoju, gdzie prawie przez cały dzień silnie operuje słońce. Temu sumakowi dopiero na wysokości okna pozwoliłam wypuścić gałęzie stanowiące latem zasłonę przed słońcem. Myślałam, że mój stary sumak nigdy nie zakwitnie, a jednak zakwitł pięknie ubiegłego roku i nawet zaowocował., bo sprzyjał mu okres opadów deszczu, zwykle kwiaty z powodu suszy nie wykształcały się.
W ogródku rośnie także forsycja, kielichowiec wonny, bukszpany, pięciorniki krzewiaste o żółtych kwiatach., tawułki, kalina koralowa, dwa miniaturowe świerki, kosodrzewina, niebieski jałowiec płożący o bardzo słabym wzroście, złotlin japoński, wiciokrzewy: pomorski i japoński -  kwiaty obu wiciokrzewów pięknie pachną, a po przekwitnięciu zawiązują czerwone owoce, róża stanowiąca niegdyś podkładkę czerwonej róży pnącej ma pojedyncze różowe, pachnące kwiaty i pędy dorastające do 3 metrów.Był jeszcze mały krzak białego bzu, ale komuś się spodobał i zniknął z ogródka.
Oprócz krzewów rosną wieloletnie krzewinki:, zioła, byliny wieloletnie i dwuletnie byliny cebulowe. Jest ich około 40 gatunków. Wiciokrzew, róża i jeżyna bezkolcowa w ubiegłym roku górowały ponad barierką balkonu. Pod ich "stopami" rozrosła się trzmielina o żółtozielonych liściach. 
 Do ogródka od wiosny do jesieni zlatują się osy, pszczoły , trzmiele, bzyki, motyle i inne owady ożywiając ogród brzęczeniem i barwami motylich skrzydełek. Niektóre roślinki zjadane są z upodobaniem przez ślimaki mieszkające w kolorowych muszelkach. Na kamieniach wygrzewają się jaszczurki zwinki, zaglądają tu jeże, zalatują ptaki. Czasami słychać niesamowite miauczenie kotów tarzających się w kwitnącej kocimiętce. Ciekawa jestem, czy nasz półtoraroczny rudzielec też będzie reagował na zapach jej kwiatów takim przerażającym"kocim" wrzaskiem.
Roślin rosnących w przybalkonowym ogródku niczym nie zasilam, gdyż uważam, ze skoro dziko rosnące dają sobie radę to i moje przetrwają. Wycinam tylko przekwitnięte pędy kwiatostanowe, przycinam krzewy i drzewa. Oczywiście czasami walczę z chwastami. Szkoda  mi moich roślinek , kiedy w upalne dni dotkliwie cierpią  z powodu braku wody, reagują więdnięciem liści, wystarczy trochę deszczu, a odzyskują wigor.Czasami je podlewam z balkonu, ale woda natychmiast wyparowuje z nagrzanej słońcem ziemi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz