Nowe pelargonie z sadzonek.

Pelargonie można rozmnażać z sadzonek pędowych. Tę czynność należy wykonać od połowy lutego do połowy marca. Z przechowanej przez zimę pelargonii, czyli rośliny matecznej pobieram niezdrewniałe, jeszcze zielone, dość elastyczne pędy, z dwoma lub trzema węzłami. Do cięcia używam ostrego noża lub sekatora. Obrywam liście wyrastające z dolnych węzłów, a pozostawiam te, które znajdują się na czubku sadzonki.
Podłoże przygotowuję z odkwaszonego torfu wysokiego i piasku w stosunku 1 :1, czyli biorę taką samą część torfu i piasku. Dla rozluźnienia podłoża można dodać perlitu, ja dodaję kuleczek ze styropianu (kruszę styropian). Takiego podłoża używam do ukorzeniania większości roślin. Najlepiej  sadzonki wsadzać pojedynczo do małych doniczek. Przed włożeniem do podłoża można je potraktować ukorzeniaczem do pędów niezdrewniałych, ale ja używam go rzadko. Najpierw w ziemi robię np. ołówkiem otworek, wkładam sadzonkę na taką głębokość, by ziemia była na wysokości górnego węzła lub troszkę powyżej i ziemię wokół sadzonki dokładnie uciskam. Podlewam. W celu zwiększenia wilgotności powietrza nakrywam doniczkę podziurkowaną folią lub plastikową butelką. Butelkę  przecinam, dolną część wyrzucam, a górną częścią butelki (po odkręceniu korka)  nakrywam sadzonkę. Stawiam doniczkę w ciepłym, ale nie nasłonecznionym miejscu.  Po trzech tygodniach sadzonka powinna się ukorzenić. Kiedy sadzonka wypuści nowe pędy, to dla lepszego rozkrzewienia uszczykuję jej czubek. Pelargonia zakwitnie w maju.




Pelargonia mateczna







Sadzonki pelargonii można też ukorzenić w wodzie, ale ja nigdy tak nie robiłam. Nowe rośliny można także uzyskać przez wysiew nasion.
Pelargonię z której pobrałam sadzonki przytnę i przesadzę do nowej ziemi. Dla lepszego rozkrzewienia będę uszczykiwała wierzchołki. Pobudzi to roślinę do zawiązywania nowych pąków kwiatowych.
,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz