Czy to już wiosna? Wszystko na to wskazuje, ale w marcu też może być
tęgi mróz (w 1974 r słupek rtęci wskazał -30 stopni C). Mam
dylemat-zdjąć zimowe okrycia z roślin, czy jeszcze z tym poczekać.
Ogródek działkowy mam niedaleko od domu, to zadam sobie trochę trudu i
zdejmę na dzień, a wieczorem znów okryję. Należy jednak pamiętać, że okres wczesnowiosenny może być bardzo niebezpieczny dla wielu gatunków bylin i krzewów, ponieważ często mroźne wiatry i coraz mocniej przygrzewające słońce mogą trwale uszkodzić rośliny. Szczególnie zależy mi na
hortensjach, które zawiązują pąki na ubiegłorocznych pędach. W ubiegłym roku były zbyt wcześnie odkryte i pąki kwiatowe zmarzły. Wiosenne
porządki rozpoczęłam od przycięcia zeschniętych pędów astrów jesiennych i
rozchodników wysokich, przycięcia winogron, porzeczek, tawułek i gałęzi
jabłoni.
W
przyszłym tygodniu zamierzam opryskać brzoskwinie przeciw
kędzierzawości liści. Posiałam rzodkiewkę i okryłam ziemię grubszą
włókniną, powinna ochronić młode roślinki przed nocnymi przymrozkami.
Mam nadzieję, że wiosna przyszła na dobre.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz