
Pióropusznik strusi jest w moim ogródku działkowym od samego początku. Po wykopaniu "studni" (stanowi ją wpuszczony do wody dwumetrowej długości pojemnik żeliwny z odciętym dnem, odcięta góra służy do przykrywania i jest bardzo ciężka)pomyślałam o posadzeniu tej paproci. Przywiozłam z rodzinnego ogrodu małą karpę i paproć rośnie przy studni już 25 lat.
Posadziłam przy niej trzykrotkę wirginijską ładnie się z nią komponuje.Od paru lat tło dla niej stanowi wysoki krzew róży kwitnącej na różowoczerwony kolor.Paproć rośnie w cieniu śliwy. Są równolatkami.Ta niezmiernie łatwa w uprawie roślina nie sprawia żadnych problemów. Posadzona na słabej piaszczystej glebie, rzadko zasilana kompostem,nie rozrasta się zbytnio. Wiosną nowo wyrośnięte karpy wykopuję i z ciężkim sercem wyrzucam.Ta paproć rośnie także w ogródku przed blokiem, ma sporo cienia i może swobodnie się rozrastać. Pióropusznik strusi mimo, że ozdobny tylko z liści, ładnie by się prezentował nad oczkiem wodnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz