Rośliny interesują mnie od zawsze.
To moja pasja. Od dziecka hodowałam kwiaty doniczkowe i pomagałam
rodzicom w ogrodach. Przez lata moja wiedza stała się na tyle obszerna,
że postanowiłam podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami w uprawie
kwiatów doniczkowych, bylin, ziół, krzewów ozdobnych i owocowych oraz
drzew. Wiem, kiedy je sadzić, w jakiej glebie, o jakiej porze roku, obok
jakich roślin i jak chronić przed chorobami. Ciągle staram się swoją
wiedzę pogłębiać. Obecnie jest to o wiele prostsze niż w latach
osiemdziesiątych lub dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy to
zdobycie "Działkowca" w małym miasteczku graniczyło z cudem.
W
moim blogu opisuję rośliny, które uprawiałam w przeszłości i te
uprawiane obecnie. Od 25 lat posiadam ogródek działkowy i od prawie 20
prowadzę dwa ogródki przyblokowe.W moim domu było zawsze dużo roślin
doniczkowych i tak jest do dzisiaj. Na parapetach rosną fiołki
afrykańskie, kaktusy, sukulenty, paprocie
i wiele innych kwiatów, a wśród nich także rośliny cytrusowe wyhodowane
z pestek. Niektóre z roślin, cytryna i oleander sięgają do sufitu.
Obecnie w mieszkaniu jest około 50 doniczek. Wiosną, po przymrozkach
część z nich trafia na balkon. Dostawiam inne kwiaty i na balkonie latem
robi się dżungla.
Zdjęcia
roślin, które prezentuję na blogu były robione przeze mnie i córkę,
Olę. Fotografujemy kwiaty, wszelkie rośliny, owady i większe zwierzaki i
oczywiście uwieczniamy na nich rodzinę. W domu mamy dwa rudzielce: psa o
imieniu Rubia i kota Aleksa (Aleks zaginął - mamy nową rudą kotkę - Neskę). Zwierzęta żyją z sobą w wielkiej
przyjaźni.
Robiąc zdjęcia
roślin nigdy nie pomyślałam, że wykorzystam je w prowadzonym od niedawna
blogu. Jeżeli komuś to, że zajrzy na bloga poczyta, popatrzy na
zdjęcia, pomoże w wyborze i uprawie wymarzonej rośliny - będę
szczęśliwa.
Wszystkie zdjęcia publikowane na blogu są moją własnością i rozpowszechnianie ich jest zabronione.
Wszystkie zdjęcia publikowane na blogu są moją własnością i rozpowszechnianie ich jest zabronione.
Fajny blog. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzanowna Pani -w jakiej ziemi rośnie ten mirt moj zima tak strasznie sie sypie dopiero wiosna sie odnawia
OdpowiedzUsuńPani Bogusiu- mirt rośnie w ziemi uniwersalnej.Lato spędza na balkonie,a zimę w kuchni.Od kilku dni gubi niewielką ilość liści,ale wypuszcza też nowe gałązki.Od kwietnia do września zasilam go nawozem do roślin zielonych lub nawozem do cytrusów i często spryskuję wodą.
OdpowiedzUsuńWiosną przesadzam mirt do większej donicy, gdyż korzenie szybko przerastają ziemię,jesienią staram się dodać nieco świeżej ziemi na wierzch.Zimą podlewam nawet trzy razy w tygodniu,co kilka dni spryskuję,a od czasu do czasu wrzucam fusy od kawy i herbaty.Ubiegłej zimy miał kilka kwiatów,podobnie kwitł latem. Wiosną go nie przycięłam, osiągnął więc spore rozmiary.
Pozdrawiam.