Zwiastuny wiosny- krokusy |
Zdejmujemy okrycia
W połowie marca usunęłam okrywy z włókniny i juty chroniące rośliny, a było ich ponad trzydzieści. Przy dodatniej temperaturze pozostawienie ich za długo doprowadziłoby do zaparzania roślin: wybiegnięcia i wydelikacenia. Okrycia zostawiłam tylko na hortensjach ogrodowych [Hydrangea macrophylla], gdyż nabrzmiałe pączki kwiatowe, które zawiązują późnym latem minionego roku mogą zostać uszkodzone przez wiosenne przymrozki. Pojedyncza warstwa włókniny powinna im wystarczyć.
Kopczyki usypane z ziemi kompostowej wokół róż, hortensji, hibiskusów, budlei, laurowiśni rozgarnę na początku kwietnia.
Przycinamy krzewy kwitnące
Nie wszystkie krzewy można wiosną przycinać. Musimy się dowiedzieć kiedy dany gatunek zawiązuje pąki kwiatowe - wiosną, latem czy jesienią.
Krzewy, które kwitną wiosną np. forsycja, migdałek trójklapowy przycinamy dopiero po przekwitnięciu.
W marcu przycięłam krzewy kwitnące na pędach tegorocznych.
Hortensji ogrodowej [Hydrangea macrophylla] wiosną się nie przycina. Usunęłam tylko martwe i słabe pędy oraz suche kwiaty.
Tawuły japońskie przycięłam na jeżyka, na wysokość 25cm. Tak nisko przycięte tawuły będą gęste, a pędy o barwnych liściach intensywniej wybarwione.
Natomiast budlei Dawida i hibiskusom skróciłam jednoroczne przyrosty nad 3-4 pąkiem. Po takim cięciu rośliny wypuszczą nowe, silne pędy, które zakwitną późnym latem.
Przycięłam także krzewuszki cudowne. Skróciłam ubiegłoroczne pędy o 1|3, a najstarsze wycięłam tuż przy ziemi.
Skróciłam pędy berberysom i pięciornikom krzewiastym, a złotlinom japońskim wycięłam te najstarsze -ciemnobrązowe.
Różę pnącą przycinam co kilka lat. W ubiegłym roku wycięłam całkiem kilka najstarszych pędów, a tej wiosny skróciłam młode przyrosty. Natomiast róże krzaczaste [parkowe] skróciłam o połowę, gdyż za bardzo się rozrosły.
Przycinamy półkrzewy i krzewinki ozdobne
Także ta grupa roślin wymaga wczesnowiosennego przycinania.
Przycięłam dość nisko szałwię i hyzop nadając półkrzewom kulisty kształt. Natomiast lawendę ścinałam krótko pod koniec lata, więc przytnę tylko końce pędów, by zmusić rośliny do lepszego kwitnienia.
Mimo przycinania i starannej pielęgnacji po 4-5 latach krzewy starzeją się. Pędy drewnieją, rośliny stają się mniej atrakcyjne i trzeba je wymienić na nowe. Możemy sami rozmnożyć te rośliny przez ukorzenianie pędów lub przez wysiew nasion. Jeżeli zostawimy kilka kwitnących pędów i pozwolimy na zawiązanie
nasion, to po jakimś czasie wzejdą nowe roślinki, ale mogą one nie powtórzyć cech rośliny matecznej.
Krzewinki takie jak macierzanka przycinam nożycami, a rozrośniętą kępę przywołuję do porządku łopatką.
Podobnie postępuję z barwinkiem. Rośnie od 25 lat na tym samym miejscu i nadal pięknie kwitnie. Jesienią
podsypuję go kompostem, a wiosną przycinam pędy sekatorem, a boki łopatą, by zachować kształt koła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz